tarta cytrynowa na palonym maśle

na postawie: https://www.rozkoszny.pl/tarta-cytrynowa-na-palonym-masle/

składniki:

spód na palonym maśle:

  • 200 g mąki pszennej
  • 30 g cukru pudru
  • 1 ½ płaskiej łyżeczki drobnej soli morskiej
  • 150 g masła

krem cytrynowy:

  • 1 nieduża cytryna
  • ¾ szklanki soku z cytryny (z 3-4 średnich cytryn)
  • ½ szklanki (100 g) cukru
  • 2 duże jajka
  • 3 duże żółtka
  • 3 łyżki (30 g) mąki pszennej
  • ¼ łyżeczki drobnej soli morskiej

sposób:

Niedużą cytrynę pokroić w najcieńsze plasterki, jakie się da, usunąć pestki. Sok cytrynowy (dokładnie 3/4 szklanki, bo inaczej będzie za dużo płynu) połączyć z 1 szklanką cukru. W powstałej "lemoniadzie" zanurzyć plasterki cytryny. Odstawić na całą noc do lodówki (trzymałyśmy 2h i to było za mało). Przemieszać kilka razy, w miarę możliwości. 

Formę do tarty z wyjmowanym dnem wysmarować masłem i obsypać mąką.

Mąkę połączyć z cukrem pudrem (cukier puder przesiać przez sitko, żeby uniknąć grudek) i solą. W garnuszku rozpuścić masło, gotować je na średnim ogniu, często mieszając, 5 do 8 minut, do momentu, aż zacznie orzechowo pachnieć i nabierać złotobrązowego koloru z ciemnymi plamkami. Ostudzić. 

Palone masło wlać do mąki - połączyć wszystko drewnianą łyżką. Powstanie lekko wilgotna masa; wylepić nią formę razem z rantami. Ciasto można obsypać odrobiną mąki. Schłodzić w lodówce 30-40 minut lub zamrażarce 20 minut, do całkowitego stężenia. 

Rozgrzać piekarnik do 190 (?) stopni Celsjusza (góra-dół).

W międzyczasie wyjąć pasterki cytryny z lemoniady. Bardzo dokładnie połączyć ją z jajkami, żółtkami, mąką i solą. Najlepiej zrobić to blenderem, po zblendowaniu uderzyć kilka razy miską o stół, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Przełożyć płynne nadzienie na mocno schłodzony spód. Ułożyć plasterki cytryn po całej powierzchni, ale luźno, żeby nie było warstw i żeby masa się nie wylewała. Piec przez 30-50 minut, aż nadzienie się zetnie i przestanie być “galaretkowate”. Najlepiej po 20 minutach przykryć ciasto folią aluminiową, żeby się nie rumieniło za bardzo. 

koniec.

Komentarze